Metoda małych kroczków się sprawdza. W środę Zuzia była jeszcze trochę niezadowolona, za to już w piątek nawet nie zauważyła, kiedy po nią przyjechałam, tak była zajęta zabawą. Mało tego, nawet od rana zaczęła nam wołać, że chce jechać do przedszkola;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz